Obserwatorzy

czwartek, 29 grudnia 2011

Krzyżykowe obrazy ciąg dalszy :)

no i jest drugi mój nabytek który był obiecany mojej ukochanej przyszywanej córci Andzi w końcu został ukończony - też długo czekał na dokupienie brakującej mulinki ale udało się. Teraz pewnie oba obrazy będą czekały wieki na oprawę chyba że coś lub ktoś mnie zmobilizuje :) ważne że udało się skończyć bo może mi się uda wkręcić męża w zakup oprawy :)




A poza tym dzisiaj robiliśmy z Kubą prace do szkoły na plastykę i aż mnie moje dziecko zadziwiło bo niestety antytalencie zawsze było plastyczne (po tatusiu:)a tu nagle różne rzeczy ze mną robi. Oto nasze ostatnie prace :)
Może kartka świąteczna nie jest szczególnie skomplikowana ale myślę że lepsza taka niż gdyby miał się zrazić bo mu coś nie wyszło. Jestem z niego dumna :)

Kuba stwierdził że w przyszłym roku wcześniej zabierze się do roboty i będzie sprzedawał takie bombki :)Zobaczymy czy zapał mu nie minie :)

2 komentarze:

  1. Ja chciałbym złożyć pewne zamówienie na taki obraz :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, ale mnie zawstydziłaś swoim komentarzem...
    Dziękuję!!!
    A za Kubusia trzymam kciuki-nigdy nie wiadomo, co w kim drzemie:)
    Ściskam mocno***

    OdpowiedzUsuń