Skąd pozytywne emocje a stąd że zawsze dłubiąc i wymyślając różności wyzwalają się we mnie pozytywne emocje :) To taki odstresowywacz. I na wstępie dziękuję mojej Dobrej Duszy że namówiła mnie do tego bloga - może dzięki niemu wszystkie robione przeze mnie rzeczy nabiorą innego wymiaru.
Obserwatorzy
czwartek, 12 stycznia 2012
Kamizelki
Ponieważ moja córcia zażyczyła sobie kamizelkę zrobiłam z wybranej przez nią zielonej wełny ale żeby nie była za ciemna dodałam kremowe paseczki. Od razu po skończeniu przyniosła swoją córcie i zażyczyła sobie dla niej również taką samą kamizelkę. Tuż po skończeniu okazało się że Julci (bo tak ma na imię moja wnuczka - jejku jak to brzmi - 31 lat i już babcia :) marzną nóżki i trzeba by było zrobić spodnie. Zrobiłam a co. Teraz tylko Karolina czeka na czapkę dla Julci oczywiście ale nie wiem czy dam radę zrobić bo mi się remont uwidział więc czasu mało. A zaraz po remoncie dużego pokoju sesja :( ale cóż będę miała przerywnik :) a oto moje dwie modelki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
witam ... córeczka to chyba modelką bedzie tak fajnie pozuje ... moja to nie znosi aparatu ... sama nie haftuję ale uwielbiam podziwiać takie dzieła ... i wiem ile czasu to zajmuje kiedyś próbowałam ale to jednak nie dla mnie pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://www.artysto-tworz-nie-gadaj.blogspot.com/
Mania, kamizelka jest bossska! Robiłaś ją wg jakiegoś wzoru?? Podziel się! :)
OdpowiedzUsuńkamizelka to niestety mój wymysł więc nie mogę podzielić się wzorem ale już niedługo na Karolę dobra nie będzie to możesz odziedziczyć :)
OdpowiedzUsuń