Witam
Na chwilę odstawiłam papierową wiklinę i wyciągnęłam maszynę. Ponieważ zostałam zaproszona na wizytę przywitalną bliźniaków mojego dobrego kolegi nawet bym chyba powiedziała przyjaciela - bo kiedy bym go nie potrzebowała to zawsze jest do dyspozycji i ratuje mnie z opałów. Ponieważ dzieciątka przyszły na świat jakiś czas temu ale pierwsze chwile na tym świecie spędziły w szpitalu (na szczęście wszystko się dobrze skończyło i są już w domku) Ponieważ chciałam im dać coś od siebie coś czego nie dostaną od innych odwiedzających wymyśliłam że uszyję im przytulanki. i są mam nadzieję że jak już troszkę podrosną to będą im odganiały złe sny :)
oto Wojtuś :)
a to Lenka :)
a tu już razem :)